W WRP Śmierć może cieszyć się wesołym życiem emeryta...
Czasy, kiedy hasła "Chleba i Pracy" wypisane na transparentach można było zobaczyć w miejscu innym niż Kronika Filmowa z przełomu wieków minęły zdawało się bezpowrotnie. Ale tylko tak się zdawało...
Dziś rano w okolicach Rabki odbył się strajk grabarzy, którzy protestowali przeciw zbyt dużemu wydłużeniu życia polskich obywateli.
- To są już jaja!!! - mówi Antoni Górecki ze wsi Choroń pod Częstochową - Ludzie żyją średnio 120 lat. Jakoś nie śpieszy im się, żeby korzystać z naszych usług. Przez to ja i moja rodzina musimy klepać biedę. Zaledwie półtora samochodu na głowę... no jak dziady ostatnie.
Ministerstwo Dobrobytu podjęło już odpowiednie kroki by zaradzić temu problemowi, wypłacając każdemu strakującemu grabarzowi śliczną, okragłą sumkę.
- No sami rozumiecie - pracy im dać nie mogliśmy - tłumaczy pracownik Ministerstwa. - A tak mogliśmy po raz pierwszy od 15 lat powalczyć z biedą. Będę mógł opowiadać o tym wnukom - dodaje łkając ze szczęścia.
Cała impreza skończyła się w barze "Pod Wesołym Szpadelkiem". Atmosfera, zapewniamy, była daleka od grobowej.
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:7 | oddanych głosów:4)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.