Dzikiego kota, prawdopodobnie Mruczusia, widziano rano w okolicach ogródków piwnych przylegających do ul. Sienkiewicza w Kielcach - poinformował rzecznik świętokrzyskiej delegatury MI Zenon Owczarek.
Kierujący miejskim sztabem kryzysowym, pragnący zachować anonimowość wysoki urzędnik MI, poinformował w rozmowie, że teren penetrują strażnicy łowieccy, straż miejska i agenci służb specjalnych po cywilnemu. Pracownicy budek z piwem zostali postawieni w stan najwyższej gotowości. Wzmocniono stan osobowy i zwiększono dostawy napojów regenerujących. W poszukiwaniach wykorzystywany jest pies tropiący, chiromanta, kamera termowizyjna oraz Pan Walduś, choć zadania postawione przed nim pozostają tajemnicą.
- Staramy się uprawdopodobnić relację o zwierzęciu, szukamy jego śladów - oznajmił, przerywając na chwilę węszenie i ocenę organoleptyczną resztek jedzenia podniesionych z ziemi.
Od środy sygnały o niezidentyfikowanym zwierzęciu napływały od mieszkańców podkieleckich miejscowości Cedzyna i Radlin. Jedna z mieszkanek Cedzyny, Zenobia Rudzik, mówiła o dużym kocie z długim ogonem, który w piątek przebiegł w jej pobliżu przez pole, niosąc w pyszczku papierową torebkę z frytkami [jedz frytki z majonezem]. Zwierzę zostawiło liczne ślady w postaci niedojedzonego mielonego steka wołowego i wzgardzonej zieleniny.
Rzecznik Owczarek zaapelował do kielczan, by zrezygnowali ze spacerów w rejonie ogródków piwnych i miejskich terenów żywienia masowego. Podkreślił, że zwierzę to szybko się przemieszcza i może być niebezpieczne.
W związku z podejrzeniem pojawienia się na terenie województwa świętokrzyskiego niezidentyfikowanego zwierzęcia drapieżnego, Naczelnikowska Straż Łowiecka zaleca zachowanie szczególnej ostrożności podczas grillowania. W przypadku zaobserwowania zwierzęcia nie należy się do niego zbliżać, ani wykonywać gwałtownych ruchów. Zalecane jest powolne oddalenie się od potencjalnego celu tego dużego kota, jakim zazwyczaj bywają resztki ze stołu. Należy niezwłocznie powiadomić - z dużym wyprzedzeniem i biorąc pod uwagę niewielkie opóźnienie mogące wynikać z potrzeby zaopatrzenia się w stosowne napoje wzmacniające - służby MI, Naczelnikowską Straż Łowiecką oraz Straż Leśną. Należy dopilnować, aby dzieci nie przebywały bez nadzoru na terenach występowania Mruczusia, gdyż ów drapieżnik z upodobaniem i premedytacją domaga się od maluchów wielogodzinnych pieszczot i drapania za uchem, co może doprowadzić naszych milusińskich, do skrajnego wyczerpania i odwodnienia. Objawy te odbijają się negatywnie na opiekunach wycieńczonych dzieci, które w trybie natychmiastowym i wyjątkowo głośno, upominają się o zakrapiany sokiem posiłek.
Piwne ogródki nie opustoszały. Kielecczanie, pomimo wielkiego niebezpieczeństwa, tłumnie wylegli na ulice aby dopingować łowców w ich pracy. Kilku młodocianych i ambitnych
już zaopatrzyło się w małe wózeczki aby dowozić wycieńczonym wielogodzinnymi poszukiwaniami napoje i posiłki regenerujące. [jedz frytki z majonezem].
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:7.5 | oddanych głosów:17)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.