Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy
REKLAMA
Rok 2058 - Pan Sekretarz i utopia ::felieton:: 26.08.2058 by reczula
Sekretarz podczas [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY]
[Minister Informacji ostrzega: dociekliwość albo zdrowie - wybór należy do Ciebie.]
[Popieraj swój rząd! I tak go nie obalisz, za to on może obalić ciebie.]
Mężczyzna podniósł się z podłogi. Znajdował się w ciemnym bagażniku, a mimo to nie odczuwał dyskomfortu. „Ach, te Polonezy są coraz wygodniejsze”[Popieraj swój rząd!] - pomyślał.
Obok niego leżały jeszcze dwie wybiedzone osoby.
- Was też złapali? Za co?
- Praktycznie za nic - odpowiedział młodszy z nich. - Agitowałem tylko przed Ministerstwem Informacji.
„Dureń” - pomyślał Sekretarz. [Popieraj swój rząd!] Powoli zaczął sobie przypominać, co się stało przed kilkoma chwilami. Strzępki wspomnień składały się w całość. Nagle samochód zatrzymał się. Błysk oślepiającego światła i ciężkie uderzenie, to ostatnie rzeczy jakie dotarły do jego świadomości. Teraz znalazł się w szarym pomieszczeniu, wraz z ludźmi, którzy wyglądali mu na niedożywionych mieszkańców jakiejś bananowej republiki. Każda próba podjęcia konwersacji kończyła się skowytem: „Zostaw mnie! Ja nic o tym nie wiem!” Zniechęcony Sekretarz oparł się o pryczę.
- Obywatelu! - krzyknął głos z wszechobecnych monitorów. - Obywatelu!!! Nie wolno opierać się o prycze!
Zgodnie z życzeniem głosu przestał się opierać o pryczę i stanął na środku pomieszczenia. Z zastanowieniem podrapał się w głowę. - Obywatelu! Obywatelu! Nie wolno drapać się po głowie!
Opuścił rękę i tupnął ze złości nogą. [Popieraj swój rząd!]
- Obywatelu! Nie wolno tupać nogą! - głos z monitora stał się głośniejszy i jakby bardziej zdeterminowany.
Wówczas do celi wpadło kilku strażników i jeden dobrze zbudowany agent. Promieniował od niego spryt i szaleństwo. Uśmiechnął się, ukazując [Popieraj swój] rząd niewinnie białych zębów.
- My się jeszcze nie znamy. Funkcjonariusz Kowalski, Ministerstwo Informacji [Popieraj swój rząd!] - rzekł, nie ukrywając nawet dumy w głosie.
- Miło mi cię poznać Kowalski, ale... - zaczął Sekretarz, ale nie dokończył. Poczuł silne uderzenie i osunął się na podłogę.
Kiedy się ocknął, zauważył, że jest przywiązany do jakiegoś stołu. Był biały i zimny jak lód. Przypominał mu stół chirurgiczny. Podszedł do niego jakiś lekarz i z głupawym uśmieszkiem zrobił mu zastrzyk. Potem poszedł na - jak się wyraził - szklankę herbaty. W normalnych warunkach byłoby w to towarzystwie uznane za dobry żart, ale w tych przypominało raczej surrealistyczną parodię jakiejś książki o charakterze antyutopijnym. Sekretarz miał czas wyciągnąć małą, magiczną, metalową płytkę, (prosto od boliwijskich szamanów) która przejmowała impulsy elektryczne (nagroda zdobyta w konkursie na najszybsze picie sosu tabasco). Rozpoznał bowiem maszynę do [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY], do której był podłączony. Tarcza powyżej, która informowała o sile tortury, miała skalę od jeden do dziesięć, oraz minki pod każdym numerem - od smutnej, przez płaczącą, wrzeszczącą, aż wreszcie trupią czaszkę. Do sali nagle wszedł dumnie funkcjonariusz Kowalski. Na garniturze miał resztki lukru i śladowe ilości dżemu wokół ust.
- No i co Obywatelu, wiesz czemu tu się znalazłeś? - spytał z sadystycznym uśmiechem.
- Nie wiem - przyznał zgodnie z prawdą Sekretarz.
- Jesteś tu, bo nie popierasz swojego rządu. Popierasz swój rząd? - spytał tubalnie Kowalski, idąc zgodnie z rutyną.
- [Tak, popieram!]A ty popierasz różowe latające słonie, Kowalski?
Agent podkręcił wskazówki na czwórkę i prąd przeszedł przez ciało Sekretarza, skupiając się jednak na metalowej płytce. Obywatel starał się jak mógł, aby udawać, że bardzo cierpi. Szczęśliwie warsztaty aktorskie nareszcie się na coś przydały.
- Pytam jeszcze raz, popierasz swój rząd?! - spytał tubalnie Kowalski, na jego okrągłej twarzy rysowało się oczekiwanie na zadawanie kolejnych tortur.
- [Tak, popieram!]A ty popierasz elfy, krasnoludy, smoki i orki? - Sekretarz nie dawał za wygraną. - Bo ja popieram, widziałem je.
- Nie... - Kowalski był zbity z tropu, nagle gdy zrozumiał, poczerwieniał ze złości. - Jesteś zerem Obywatelu!
Podkręcił wskazówki na ósemkę. Płytka stawała się powoli ciepła. Na szczęście jej działanie przeczyło wszelkim działaniom fizyki.
- Ile palców widzisz?! - krzyknął Kowalski pokazując cztery palce.
- Aaa... to jest względne - odpowiedział Sekretarz ze stoickim spokojem.
- Zapytam inaczej - agent wyciągnął monetę. - Wypadnie reszka, czy profil Naczelnika?
- [Profil Najjaśniejszego Naczelnika!]W ogóle nie spadnie... No, ta moneta nie spadnie na ziemię - powiedział Sekretarz równie spokojnie, jakby ta rzecz była najnormalniejsza na świecie.
Kowalski podrzucił monetę, która nieoczekiwanie zawisła w powietrzu. Po chwili wpatrywania się w nią z tępym wzrokiem, wściekły agent włączył dziesiątkę i wyszedł z celi. Wrócił po godzinie, z niesmakiem wyłączając narzędzie tortur. Obywatel odetchnął z ulgą, bo płytka była już gorąca.
- Teraz rozbierz się Obywatelu i przeglądnij w lustrze - powiedział nieco spokojniej Kowalski (medytacja mu pomaga), uwalniając go z pęt. [Popieraj swój rząd!]
Sekretarz zgodnie z życzeniem rozebrał się i skierował do lustra. Zobaczył siebie, tylko że nagiego. W tym momencie wpadł mu do głowy wspaniały pomysł.
- Tu nie ma żadnego lustra - stwierdził. - To sama oprawa.
- Co ty wygadujesz, Obywatelu?! - krzyknął Kowalski i zbliżył się.
Na ten moment Sekretarz czekał. [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY] Z zaskoczeniem obserwował, jak Kowalski [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY] Biegł korytarzem w górę, [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY] straży, która [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY] gdy znalazł się [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY] dwóch [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY] strażników przy wejściu.
Nagle zauważył swoich towarzyszy z partii.
- Udało wam się? - zapytał Sekretarz.
- Jak zawsze... - [Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY] odparł podsekretarz od spraw propagandy.
- No to wracamy do[Ocenzurowano przez DEPARTAMENT CENZURY]
Niezależni eksperci uważają, że [poparcie dla rządu wynosi 100% polskiego społeczeństwa] ten artykuł nie wpłynie na życie polityczne Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Polub to:
Podziel się:
Ten felieton opisuje wyłącznie subiektywny punkt widzenia jego autora.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.